A A A

Kaplice

Ziemia Kłodzka jest miejscem, w którym przeplatają się trzy kultury, jako że mieszkali tu na przestrzeni dziejów Polacy, Czesi i Niemcy. Stąd też w różnych miejscach można spotkać ślady różnych obyczajów i praw.
Przykładem tego może być częsta obecność figur św. Jana Nepomucena, popularnego przede wszystkim w Czechach. Jego podobizny spotykane są chyba w każdej miejscowości Kotliny Kłodzkiej. Wiele też jest innych przydrożnych znaków, będących świadectwem wiary wspólnej dla wszystkich mieszkańców tych ziem.



Zacznijmy od początku...

Najstarszymi symbolami religijnymi są krzyże i kapliczki pokutne. Choć w samej Nowej Rudzie nie zachował się żaden taki obiekt, to jednak warto o nich wspomnieć, bo kiedyś były tu one widokiem powszechnym. Do dziś w Ziemi Kłodzkiej znaleźć można ponad dwadzieścia krzyży pokutnych.
Wiele z nich, pokruszonych i wywróconych, przypomina bardziej przydrożny kamień, niż zabytek z XIIIw. Dlatego też część krzyży pokutnych ukrywa się we mgle zapomnienia.
Mniej więcej w XIVw. na Śląsku obowiązywało prawo dotyczące zabójców, które mówiło, że jeżeli zbrodniarz chce uniknąć kary (czyli zwykle śmierci), musi spełnić kilka określonych uczynków:
- opłacić pogrzeb zmarłego
- pokryć koszty przewodu sądowego (włącznie ze spożytymi posiłkami ławników i wypitym piwem)
- utrzymywać rodzinę ofiary
- przekazać określoną kwotę na kościół i odbyć pielgrzymkę do miejsca świętego (pieszo i boso)
- własnoręcznie wystawić krzyż lub kaplicę, przy której następowało pojednanie z rodziną ofiary
Być może prawa te wydają się nam trochę przestarzałe, ale na pewno dobrze spełniały swoje funkcje: rodzina była w stanie przetrwać dzięki pomocy winowajcy. On sam mógł przemyśleć swój czyn i żałując zła postanowić poprawę. Wreszcie następowało pojednanie, które uwalniało od wzajemnej nienawiści.

Z czasem prawo karne się zmieniło, ale zwyczaj stawiania krzyży w miejscu tragicznych wypadków pozostał. Do dziś rodziny zmarłych czczą miejsca śmierci bliskich przez umieszczanie tam krzyży.
W Nowej Rudzie znajdziemy wiele figur, krzyży, a także kilka kapliczek. Jest ich tyle, że nie sposób opisać wszystkich. Każda z nich opowiadała kiedyś inną historię, była pamiątką tragedii lub radości. Dziś pozostały one znakiem przypominającym o Bogu i jego świętych. I takie jest ich milczące przesłanie: Bóg jest z Tobą, cokolwiek by się działo.


 


Śladem kapliczek dżumowych

Do niedawna kapliczki zwane "dżumowymi" były w ruinie. Przetrwały jeszcze do czasów powojennych, ale w interesie władz Polski Ludowej nie było ich odnawianie, lecz jak najrychlejsza dewastacja.
Kaplice zostały wzniesione jako wotum dla tej świętej przez uratowanych od zarazy, która w 1680 roku uśmierciła prawie tysiąc mieszkańców Nowej Rudy.
Obecnie zostały odbudowane, symbolicznie stało się to w czasach kolejnej epidemii w 2020 roku. .

 


Domek loretański

Przy noworudzkim cmentarzu komunalnym znajduje się kapliczka zwana "loretańską". Została ona zbudowana jako wotum dla Matki Bożej na wzór domku znajdującego się w Loretto, a który, wedle legendy, jest domem, w którym mieszkała święta rodzina w Nazarecie.
Przez wiele lat był to obiekt opuszczony i zapomniany, mimo iż podobnych kaplic jest tylko kilka w całej Polsce. Kilka lat temu odrestaurowana i zabezpieczona, kaplica loretańska z powrotem odzyskała dawny urok.
Przy schodach prowadzących do domku znajduje się kamienny krucyfiks i grupa rzeźb przedstawiających scenę modlitwy z Ogrodu Oliwnego.